Bruksela... nigdy mnie tam nie ciągnęło. Jednak jestem wdzięczna za ten miesiąc spędzony tam. Zdążyłam zagłębić się tylko trochę w zakamarki stolicy czekolady. Postaram się Wam przybliżyć w małym stopniu, jakie jest moje nastawienie do tego miejsca.
Nie sądziłam, że będę oczarowana. Zdecydowanie odpowiadał mi tamtejszy klimat. Szczególnie w czasie kiedy zwykły spacer stawał się wyjątkowy przez ulicznych artystów, którzy śpiewali, grali, a zdarzało się, że nawet tańczyli.
Maniacy słodkości(czyli ja) mieli istny raj na ziemi patrząc na niektóre gabloty sklepowe.
Nie można zapomnieć o pobliskich miasteczkach takich jak urokliwa Brugia - „Flamandzka Wenecja” i Gandawa - stolica florystyki. Jednak nie dostrzegłam tam za dużo kwiatów w tym okresie. Za to oczarowała mnie jej architektura i średniowieczny klimat.
Nie można zapomnieć z czego słynie Belgia - czekolada, gofry, frytki i piwo(osobom na diecie proponuję nie jechać w te rejony), ale pamiętajcie razem raźniej!
Miałam możliwość zbadania od środka Europarlamentu. To właśnie dla tej instytucji odwiedziłam Brukselę. To był ciekawy staż, który pokazał mi wiele kwestii z drugiej strony medalu.
Próbowałyśmy zachować powagę, ale nam nie wyszło...
Jedną z większych atrakcji w Brukseli jest Atomium. Jest to model żelaza powiększony o 165 miliardów razy. Warto go zobaczyć, bo robi wrażenie.

Czas spędzony w Brukseli był jeszcze bardziej owocny i niezapomniany, dzięki temu, że pojechałam tam ze wspaniałą ekipą. Marta, Maria, Michalina - Wy wiecie, że Was uwielbiam! <3
Zwieńczeniem wszystkiego był pobyt w Walibi - park rozrywki. Roller Coaster to jest coś, co uwielbiam! Doskonale rozumiem, dlaczego można się uzależnić od adrenaliny.
Zdjęcia: Marta Swędzioł/ Hej Monia/ Maria Kucharska
Fantastyczna przygoda z tym stażem :-) miałam okazję być kiedyś w Brukseli, ale tylko 1 dzień. Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę. A Ty pięknie wyglądasz na każdym zdjęciu, styl retro bardzo do Ciebie pasuje :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Pozdrawiam :)
Usuńuwielbiam taki mix zdjec az milo się patrzy.
OdpowiedzUsuńSuper
Miło mi, że Ci się podoba :)
UsuńO kurcze naogladałam sie tych słodkosci tutaj i sama bym takie zjadła :O <3 Cudowny post i miejsca <3
OdpowiedzUsuńhttp://ispossiblee.blogspot.com/2017/08/poprawa-pamieci-podczas-czytania-twoja.html
Musisz odwiedzić Brukselę to będziesz takie zajadała! :)
UsuńDziękuję! :*
wow pięknie tam:) cudne miejsca:)
OdpowiedzUsuńNa żywo jeszcze ładniej! :)
UsuńŚliczne zdjęcia ;) a te gofry takie apetyczne ;)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
Dzięki! :) Oj gofry aż za bardzo apetyczne... :D
UsuńByłam nie zachwyciła mnie tak bardzo, ale Twoje zdjęcia tego miejsca WOW! chyba wtedy musiałam być ślepa. To się nazywa magia fotografii. Pozdrawiam cieplutko. Jestem tutaj.
OdpowiedzUsuńJa trafiłam na wyjątkowy miesiąc, gdzie była bardzo często piękna pogoda. Wiadomo w Belgii rzadko się taka zdarza, więc może dlatego mi się tak podobało, bo jakby było ciagle pochmurnie, to pewnie ta relacja byłaby całkowicie inna. :) Pozdrawiam!
UsuńPięknie tam jest, a te tony słodyczy pychota! :)
OdpowiedzUsuńI jak tu nie ulegać takim grzeszkom?!
UsuńWspaniałe zdjęcia! Super styl :) Sama planuje w ciągu roku zrobić sobie wycieczkę do Belgi, więc koniecznie muszę odwiedzić Brukselę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Koniecznie napisz mi później jak Ci się podobało :)
UsuńZdjęcia są takie zachęcające, kolorowe i wesołe, że aż chce się tam pojechać :)
OdpowiedzUsuńJak zdecydujesz się tam jechać, to koniecznie w okresie letnim, bo tak to będzie szaro, buro i ponuro zapewne... ;)
UsuńPięknie tam<3 :)
OdpowiedzUsuńa Ty jak modelka:)
Haha wiesz czasami trzeba poudawać! :D
Usuń